Nasza pięciodniowa wycieczka do Londynu, która odbyła się w dniach 17–21 marca, była prawdziwą podróżą pełną emocji, nowych doświadczeń i niezapomnianych widoków. Już sam lot samolotem dostarczył nam wielu wrażeń – dla niektórych był to pierwszy raz w chmurach, dla innych kolejna ekscytująca przygoda. Widok brytyjskiej stolicy z lotu ptaka i moment lądowania na długo pozostaną w naszej pamięci.
Londyn powitał nas typową marcową pogodą – lekkim wiatrem i chłodnym powietrzem. Jednak ku naszemu zdziwieniu z dnia na dzień robiło się coraz cieplej! A co najważniejsze – przez cały pobyt nie spadła ani jedna kropla deszczu. Jak na Londyn, to prawdziwy cud!
Podczas tych kilku dni zanurzyliśmy się w tętniące życiem ulice stolicy. Przemierzając miasto, odwiedziliśmy jego najsłynniejsze miejsca: Tower Bridge, Buckingham Palace (król niestety nie wyszedł, by się z nami przywitać ), Big Bena, Trafalgar Square czy Oxford Street. Podziwialiśmy imponujące zbiory Muzeum Brytyjskiego, Muzeum Historii Naturalnej i Galerii Narodowej, a przy okazji wzbogaciliśmy nasze słownictwo w języku angielskim.
Nie zabrakło także wyjątkowych przeżyć – uczestniczyliśmy w wieczornym nabożeństwie Evensong w Opactwie Westminsterskim, gdzie śpiew chóru zrobił na nas ogromne wrażenie. Oczywiście, jako fani Harry’ego Pottera, nie mogliśmy ominąć peronu 9 ¾ na dworcu King’s Cross – pamiątkowe zdjęcia to absolutny must-have!
Każdego dnia poruszaliśmy się londyńską komunikacją miejską – słynnym metrem oraz czerwonymi, piętrowymi autobusami. Była to nie tylko świetna przygoda, ale i doskonała okazja do ćwiczenia orientacji w terenie oraz praktycznego użycia języka angielskiego.
Jednym z największych hitów wycieczki była podróż statkiem po Tamizie do Greenwich. W Narodowym Muzeum Morskim zanurzyliśmy się w świat odkryć geograficznych, a obok podziwialiśmy majestatyczny Cutty Sark – królewski kliper, który kiedyś transportował herbatę do Anglii.
Prawdziwym dopełnieniem naszej londyńskiej przygody było zamieszkanie u brytyjskich rodzin. Dzięki temu mogliśmy poczuć prawdziwy rytm życia w Londynie, porozmawiać po angielsku i… spróbować lokalnych potraw! Niektórzy zakochali się w „fish and chips” czy klasycznym „English Breakfast”, inni przekonali się, że brytyjska kuchnia jest, cóż… specyficzna .
Cała ta niesamowita przygoda nie byłaby możliwa bez dwóch nauczycielek, organizatorek wyjazdu – pani Izy Jazienickiej i pani Magdy Ginalskiej (naszych anglistek), które zadbały o każdy szczegół naszej podróży. Dzięki nim mogliśmy w pełni cieszyć się urokami Londynu, poznawać kulturę Wielkiej Brytanii i zdobywać nowe doświadczenia w praktycznym używaniu języka angielskiego.
Czy było warto? Zdecydowanie tak! Londyn urzekł nas swoją atmosferą, a my wracamy do domu bogatsi o nowe doświadczenia, z lepszą znajomością języka i bagażem wspomnień, które pozostaną z nami na długo.
Link do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/5V3nhPHBxm5SXf9i8